niedziela, 17 sierpnia 2014

#9 Wcięło mnie. Francja.

 Tu pracuję :)


Nie ukrywam, że mnie kompletnie wcięło. Od początku lipca jestem we Francji, gdzie intensywnie pracuję. Było trochę szaleństwa, gdy szukałam rodzinki i jednocześnie pracowałam, ale już wszystko jest w porządku. Pracę mam wybitnie zwariowaną, schudłam już trochę, więc nie będzie wstydu, gdy pojadę z moją HF tutaj. Tak się cieszę, że pomyśleli o mnie planując urodzinowy wyjazd starszej dziewczynki. Wymieniamy kilka maili tygodniowo i coraz bardziej przekonuję się, że to rewelacyjny wybór!

Poza tym u mnie zupełnie bez zmian. Powiem tylko: francuscy ogrodnicy (a w zasadzie jeden) są po prostu słodcy. 
Kilka zdjęć z Lazurowego Wybrzeża, gdzie pracuję. Nie ukrywam, bardzo fotogeniczny zakątek Francji, haha :)


Takim statkiem chciałabym się kiedyś przepłynąć.


 Niebo i morze zlewają się w jedno...

 W Prowansji lawendowych woreczków nie sposób przeoczyć, bo są po prostu wszędzie!






 Monako

Monako

Miałam wczoraj urodziny i dostałam od szefowej ((jest bardzo ekscentryczna i hojna, czasem tworzy to mieszankę wybuchową! :)) białą, letnią sukienkę w prezencie. Bardzo ładna, delikatna i zwiewna. Mam nadzieję, że w Stanach będę miała gdzie ją założyć! :D

Za tydzień wracam do Polski i na poważnie zabieram się za przygotowania do wyjazdu. 29 września wylot!