piątek, 10 października 2014

# 13 Pierwsze wrażenia.

Dziś mija tydzień odkąd jestem u mojej host rodzinki. Wspaniały pierwszy tydzień, który upewnił mnie, że podjęłam dobrą decyzję przyjeżdżając tutaj. Dziewczynki są naprawdę cudowne. Spodziewałam się dwóch rozwrzeszczanych bachorków, a mam dwie przeurocze istoty, które od pierwszej chwili mnie zaakceptowały. Nie spodziewałam się tego, ale jesteśmy już kumpelkami. Mam własną postać w Wii, a to już o czymś świadczy. Ha!

Rzeczywiście czas płynie wybitnie szybko. W tym tygodniu nie miałam na nic czasu, bo codziennie odbywałam dwugodzinny kurs jazdy. Hostka powiedziała, że wszystko już mi załatwiła, a ja mam tylko jeździć. Cieszę się, że dostałam taką możliwość, bo obyłam się już z automatyczną skrzynią biegów i amerykańskimi zasadami na drodze. Czuję się bezpieczniej. Dostałam własny samochód i pakiet "super dziecięcych hitów" z soundtrackiem z "Krainy Lodu" na czele. 

Na ten moment jestem stuprocentowo szczęśliwa. Brakuje mi tylko rodziny i przyjaciół. Hostka powiedziała, żebym kupiła sobie coś, co będzie przypominać mi dom, więc wybrałam świeczkę o zapachu domowych wypieków. Wieczorem zapalam ją sobie i trochę robi mi się nostalgicznie przy smutniejszych piosenkach.

Ok, czas na zdjęcia :)



Wycieczka do Nowego Jorku, którą dostałam w prezencie razem z tym:

 Dzięki Host Rodzinko!

Taki oto obrazek powitał mnie w moim nowym pokoju.

 Sobotnia wycieczka z rodzinką do parku.

 Prezent od Host Mamy :)

 Moja własna mini kolekcja przywieziona z Polski po to bym przypadkiem francuskiego nie zapomniała! :D (serio się tego boję)

Świeczka umilająca wieczorne chwile.

 Juhu! Dobrze zapisują moje imię! (no dobra... wyliterowałam im je).

A w przerwach oglądam Top Model.

I to by było na tyle. Taki mini wstęp do mojego amerykańskiego życia, które bardzo lubię i z którego bardzo się cieszę!

17 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. ja również mam jakoś około 20! Od której strony Philly mieszkasz? :)

      Usuń
    2. Północny zachód :) Dokładnie miasteczko Paoli :)

      Usuń
    3. to 20 minut ode mnie! ja będę za tydzień w Bryn Mawr :))

      Usuń
  2. W końcu! :P
    Wierzę w brak czasu, ja nie mam go w PL a co dopiero tam :D
    Cieszę się, że się nie zawiodłaś i wszystko jest super.. oby tak dalej!
    Czekam dalej na opowieści! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz jak ciężko było mi sie zabrać za tę notkę? :D Haha, serio, naprawdę w końcu się przekonuję co to znaczy być au pair pełną gębą!

      Usuń
  3. A widzisz wszystko jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej!
    Baw się tam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo chciałabym mieć tu jakiś znajomych i myślę, że jak już poznam kogoś kto mieszka bardzo blisko mnie to będę w pełni szczęśliwa :)

      Usuń
  4. W końcu się odezwałaś! :D super, że wszystko się układa. Tęsknota będzie doskwierać jeszcze nie raz pewnie, ale na pewno warto trochę potęsknić, bo to będzie piękny rok!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie staram sie spychać myśli o Polsce, rodzinie i przyjaciołach na dalszy plan, ale czasem mam łzy w oczach. Jednak wiem, że ten rok (dwa?) minie szybko i będzie super :)

      Usuń
  5. Świetny początek, oby tak dalej <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak! :) Mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej :D

      Usuń
  6. Uff przeczytałam bloga! No cóż, zazdroszczę ogromnie, że już spędzasz swoje marzenie! Ja jeszcze niestety nie zaczęłam, ale liczę na to, że już niedługo :)

    Powodzenia! :*

    OdpowiedzUsuń
  7. :) Ostatnio tyle się nasłuchałam hostorii o beznadziejnych rodzinach goszczących, że naprawdę uważam nas za szczęściary, że trafiłyśmy na nasze!
    Widzimy się niedługo ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, rodzinka jest cudowna!
      Widzimy się, widzimy :*

      Usuń